VStromClub

cynek

Cześć Kolego. Twój wypadek zabolał mnie szczególnie, bo sam wylądowałem miesiąc temu na trawniku przez ślepą babę. Myślałem, że limit pecha został już przez V-stromowców w tym roku wykorzystany, ale niestety. Złamana noga poboli i przestanie (wiem co mówię). Mam nadzieję, że pozbierasz się psychicznie równie szybko jak ja. Czego serdecznie Ci życzę!

slawek27

Szybkiego powrotu do zdrowia życzę.

routerek

Jeszcze raz dziękuję Wam wszystkim za życzenia powrotu do zdrowia.
Wywołany do odpowiedzi przez Szuję Razz

w innym wątku niniejszym uprzejmie, aczkolwiek z obrzydzeniem, donoszę:
Tak, jestem już w domu, a nawet mam zdjęte wszystkie szwy Smile

Nogę mam poskładaną na pręty i śruby w środku i jakimś cudem mam w miarę sprawne stawy. Poruszam się z trudnością Smile

na wózku lub o kulach. Niestety sił jeszcze brakuje, więc kilkaset metrów na wózku skutkuje parogodzinnym odsypianiem. Ale widać jakieś perspektywy (nie to, co w ZSRR). Moto wciąż stoi w Grodzisku - ale mam umówiony transport i w przyszłym tygodniu znajdzie się u mnie w garażu.

A tak się Stromek popsuł:

Przy okazji zapytam Was - ma ktoś doświadczenie w likwidowaniu z OC sprawcy szkód na osobie? Chciałbym zgłosić już roszczenie do PZU, ale w tej chwili nie można jeszcze oszacować wszystkich kosztów leczenia oraz trudno (prawdopodobnie) ocenić stopień utraty zdrowia. Ma ktoś doświadczenie w uzyskiwaniu z OC odszkodowania za straty moralne i doznane cierpienie?

m.

ElViajero

jażeli masz możliwość to rób ze swojego AC i niech się towarzystwa ze sobą dogadują, a jako że nie twoja wina (masz protokół z policji) nie tracisz żniżek

routerek

Niestety nie mam AC. Naprawa/kasacja moto to nie problem - to się załatwi. Z OC muszę odzyskać kasę za szkody na osobie - i tu nie mam doświadczania.

m.

lucik

Myślę, że dobrym krokiem byłoby się dogadać z firmą specjalizującą się w dochodzeniu roszczeń, ale podstawą jest umowa w której bedzie mowa tylko i wyłącznie o określonej prowizji od wywalczonego odszkodowania. Zwróć też uwagę czy ni ma klauzuli, że prowizja należy im się od każdej otrzymanej przez Ciebie kwoty odszkodowania, nawet jeżeli nie dostałeś jej za ich przyczyną. To może skutkować tym, że podpiszą umowę i nie zrobią nic. Jak sam coś wtedy wywalczysz to oni tylko wezmą zgodnie z umową swoja dolę.

MarqSz

Cze,
byliśmy razem w Ułężu i masz... Zdrowia i szybkiego powrotu do zdrowia!

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

I obowiązkowo:
[link widoczny dla zalogowanych]
i tam jest mnóstwo informacji.

Cytat dla kolegów z forum (podkreślenia moje):
1. Powiadom policję o zdarzeniu.
2. Dowiedz się w jakim Towarzystwie Ubezpieczeń miał wykupioną polisę OC posiadacz pojazdu.
3. Gdy tożsamość sprawcy wypadku nie została ustalona odszkodowanie za szkody na osobie wypłaca Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, natomiast gdy brak było ważnej polisy OC, UFG wypłaca odszkodowanie za szkody na osobie i mieniu.
4. Pisemnie powiadom Towarzystwo Ubezpieczeń o szkodzie.
5. Gromadź dokumentację medyczną.
6. Zbieraj rachunki za ponoszone koszty.
7. Odszkodowanie może być wypłacone przed zakończeniem leczenia.
8. Nie trzeba czekać na wyrok w sprawie karnej, aby uzyskać odszkodowanie.
9. Masz 3 lub 20 lat na skuteczne dochodzenie odszkodowania w zależności od kwalifikacji prawnej czynu.
10. Dziecku do lat 13 zawsze przysługuje odszkodowanie.
11. Przedstaw Towarzystwu Ubezpieczeń swoje żądania pisemnie określając kwoty
12. Zawsze najlepiej skontaktować się z fachowcami.

Widzisz, ja nigdzie nie pisałem, trauma jakaś, ale 30.o4 też miałem wypadek, chodzę o kuli ale na szczęście bez złamań, moto - szkoda całkowita...

routerek

O masz, Marek, ty też? Toż to jakiś pomór straszny nam się zdarzył. A wszystko przez Szuję Very Happy

to on zaczął w Ułężu od urazówki.

Dzięki za linki. Sporą część już wypełniłem - Policja była na miejscu zdarzenia, mam notatkę z ustalonym sprawcą i numerem jej polisy, złożyłem zeznania, zostałem poinformowany o przyznaniu statusu osoby poszkodowanej. Dokumentację i rachunki zbieram Smile

. W przyszłym tygodniu zwiozę moto do siebie i przygotuję wystąpienie do ubezpieczyciela.
Według informacji z Policji sprawczyni będzie miała sprawę karną, z uwagi na kwalifikację czynu. Ja w szpitalu byłem 10 dni. Jak poinformował mnie śledczy z dochodzeniówki, dokumentację ze szpitala (Policja zamówiła przez prokuraturę) i tak ocenia lekarz sądowy i w praktyce poniżej 7 dni kwalifikuje się tylko złamanie nosa bez przemieszczenia i złamanie JEDNEGO palca.

Jeszcze raz dzięki za życzenia i Tobie również życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Napisz coś, co i jak się stało.

m.

MarqSz

Dzięki

Pamiętaj żeby za transport wziąć rachunek, koszty powinny być pokryte z OC sprawcy. Zgłoszenie szkody do ubezpieczyciela możesz zrobić w każdej chwili. Ja mam identycznie, ustalona wina drugiej strony. I zgłoszone już dwie szkody - jedna moto. Druga - na mieniu (i tu osobno zgłoszone wszystkie uszkodzone ciuchy). Trzecią będę zgłaszał lada dzień - "na osobie", aby odebrać część kasy, bo leczenie zakończę pewnie za trzy - cztery miesiące. Przy tej trzeciej się zastanawiam, chyba złoże papiery do jakiejś firmy (słyszałem że Alter Ego jest niezłe). Z jednej strony to jest 15-20% procent odszkodowania (takie są stawki), z drugiej strony słyszałem że bardzo skutecznie działają i samemu nie ma za dużo roboty.

routerek

Za transport rachunku nie będzie, bo załatwiam to we własnym zakresie, może za przechowanie w Grodzisku. Ale za wszystkie przejazdy do szpitala (rodziny też) i do lekarzy i po moto należy się zwrot kosztów - z ministerialnej kilometrówki.

m.

bober

Poleca firmę o nazwie Krajowy rejestr wypadków do znalezienie w internecie, biorą procent od tego co wywalczą a idzie im to zupełnie sprawnie.(mówię bo korzystałem z ich usług)