VStromClub

pawel

WItam.
Drodzy koledzy potrzebuję waszej pomocy.W nocy z niedzieli na poniedzialek bylo wlamanie do mojego domu podczas gdy ja z rodzinka smacznie sobie spalismy.Na nasze szczescie zona ma lekki sen i cos uslyszala i podniosla alarm.Zlodziej zbiegl zabierajac po drodze wszystkie moje klucze od domu,firmy,samochodu,motoru i jeszcze pare innych kluczy.Wszystkie zamki juz po wymienialem ale nigdzie nie moge znalezc zestawu do mojego DL-a ;( I tu mam taka prosbe czy nie macie kogos kto by mial taki zestaw czy moze sami posiadacie?? Motor to SUZUKI DL 1000 z 2003r.
Z góry dziekuje za pomoc.

Blazimir

Nie wiem, czy nie skonczy sie koniecznoscia wymianej calej stacyjki. W kazdym razie musisz miec teraz oczy dookola glowy, bo kradziez kluczy jest czesto preludium do pozniejszych wlaman "na spiocha" badz tez sytuacji, kiedy w miescie/centrum ktos odjezdza Twoim samochodem. Nie wpuszcales ostatnio nikogo nieznajomego do domu? Jacys nowi znajomi sie nie pojawili? Sprobuj poobserwowac czy nie widzisz czesto takich samych samochodow, przypadkowo tych samych osob, bo w takich sytuacjach najczesciej zlodzieje robia jakies rozpoznanie/zakladaja obserwacje. Nie sa to juz niestety menele kradnacy zlom :-/

pawel

No jak wybiegal ode mnie z domu to smierdzilo tanimi winkami.musial byc jakis poczatkujacy ze tak powiem bo w momencie gdy zona go zauwayla w jego zasiegu byla cyfrowa kamera aparat i laptop.Nic nie wzial tylko wial.Mam zamiar w moto wymienic wszystkie zamki jak i w domu samochodzi i firmie.

JUROP

Takim skur.................powinno się łapy ucinać .
ps. jak wymienisz zamki i stacyjki nie zapomnij tego zgłosić w firmie ubezpieczeniowej .
Pozdro!

qrs

takiego należy przeciągnąć za nogę po bruku... więcej już nie sięgnąłby po nie swoje.

pawel

Najbardziej z tego wszystkiego smieszy mnie stanowisko policji.Nastepnego dnia na przesluchaniu pytaja sie mnie na ile wyceniam klucze wiec im mowie klucze od firmy po 80zlsztuka a bylo ich 4 od motoru 13 tys od samochodu .... nagle mi przerywaja i mowia na ile pan wycenia same kluczyki.Ja mowie ze nie rozumie a oni na to mowia tak: Wie pan kluczyki do samochodu z immobilizerem dorobi pan sobie za 40 zl do motoru tez : i tak dalej mi wyliczaja.
Wiec im odpowiadam ze kluczyk od moto ma dla mnie wartosc moto bo kupilem go tylko z 1 kluczykiem wiec praktycznie moto nalezy juz do zlodzieja samochod tez i tam jeszcze im tlumacze a oni dalej swoje.W koncu przystalem na ich po czym na koniec przesluchanie gosciu mowi do mnie ze raczej sprawa zostanie umozona bo nie bylo zadnych sladow. To sie go zapytalem to dlaczego nie przyjechala ekipa dochodzeniowa??a on na to ze policjanci co byli w nocy u mnie na interwencji uznali ze nie potrzeba wzywac grupy dochodzeniowej.
To sie pytam o odciski palcow na klamkach w mieszkaniu na zamku od drzwi wejsciowych. A on na to wie pan teraz to i tak juz po wszystkim.
I tu jak bym w twarz dostal.Nie wiedzialem co mam powiedziec.Wstalem i wyszedlem.
Niech mi teraz jakis policjant powie ze chce podwyzke. ZA CO!!??

Blazimir

Chodziło im pewnie o całkowitą wartość kradzieży - jeżeli będzie to powyżej 250 zł, to taki czyn stanowi juz przestępstwo, ponizej tej kwoty - wykroczenie.

Konio

Nie wiadomo czy doszło do włamania czy rzeczywiście była tylko kradzież. Za mało informacji.

pawel: przeczytaj PW ode mnie Smile

Blunio · Gość

MaG

Kradzież to art.278 KK, a kradzież z włamaniem art.279 KK - inne okoliczności, inne sankcje.
Przekładając prawny bełkot na nasze z włamaniem mamy do czynienie gdy złodziej zmuszony był sforsować jakieś zabezpieczenie natury technicznej zanim mógł dokonać kradzieży - zamek, blokadę w drzwiach, oknie itd. Istotne rozróżnienie w ubezpieczeniach "ruchomości" wszelakich - w niektórych TU może decydować o wypłacie lub nie odszkodowania...

Co do wartości sugerowanych przez Policję, to rozumiejąc Twoją wściekłość, mieli rację. Złodziej nie ukradł Ci ani samochodu ani motocykla tylko same klucze, więc wartość Twoich strat to koszt odtworzenia kluczy czy szerzej - przywrócenia poziomu zabezpieczeń do pierwotnego poziomu.

routerek

MaG

Tak i co do tego bym się upierał przed PP, ale twierdzenie, że strata kluczyka jest równa stracie pojazdu jest IMO bez sensu.
Ważne, że nic Wam się nie stało.

Konio

Mag, masz absolutną rację. Mniej więcej to napisałem Pawłowi na PW i zaoferowałem "pomoc prawną" ale zajęty chyba jest wymianą stacyjki bo nie przeczytał Smile

pawel

Konio dziekuje Ci za twoja wiadomosc i dokladne wytlumaczenie co z czym sie je i jak to wyglada bo sobie szczerze mowiac inaczej to wyobrazalem . Tylko dlaczego nie przyslali grupy dochodzeniowej od razu tylko zaproponowali mi to na drogi dzien jak ja juz zamki mialem wstawiane w domu.
Ale dzisiaj pelen pozytyw poniewaz rano zapukal do mnie sasiad i oddal mi polowe moich kluczy miedzy innymi od moto Smile

jak przeskakiwal przez ogrodzenie do sasiada uciekajac widocznie mu wypadly Smile

niestety kluczyki od auta przepadly ;/ jeszcze raz Konio dziekuje za wytlumaczenie wypaczonego moim zdaniem prawa Smile

Konio

Nie ma problemu, polecam się na przyszłość. Z wypaczeniami trzeba walczyć, a na przyszłość (oby się nie przydało) zawsze żądaj grupy oględzinowej. To twoje prawo i nie można Ci go odmówić. Tylko nic nie dotykaj bo przyjadą i stwierdzą że "zmieniono stan faktyczny" i oględziny nie mają sensu...

Super że masz klucze od moto z powrotem.

Ps.
Nie zapomnij zgłosić na policji że część kluczy się odnalazła. Tak smutny obowiązek. Musisz być dosłuchany na tą okoliczność więc z godzinę zmarnujesz. Żeby nie czekać najlepiej zadzwoń i powiedz że masz mało czasu i nich ci konkretną godzinę wyznaczą. A jak przyjdziesz i po 30 minutach nie zostaniesz obsłużony to powiedz dyżurnemu że ci się czas skończył i teraz to zapraszasz do siebie. Jakieś kurde standardy powinny obowiązywać.

Pozdro.

pawel

dzieki na pewno z porad skorzystam bo po ostatnich odwiedzinach u nich stracilem 2,5 godziny.

Manson

Konio

Taki OT całkiem nie związany z wcześniejszym postem, żeby nie było.
Dawno dawno temu, włamywacz mógł chcieć np: rozwalić butelkę na głowie właściciela, więc właściciel bronił się jak umiał, a skoro tamten drugi raz chciał drugą butelkę rozwalić na głowie właściciela, to właściciel drugi raz się bronił jak umiał. A że chłop słusznej postury to sprawca powinien przewidzieć że ma do czynienia z imadłem w paluszkach ale głupi cały czas atakował.

Ps. to tylko fantazja nie mająca nic wspólnego z jakimikolwiek zdarzeniami w rzeczywistości.

Ps. Należy zawsze pamiętać o monitoringu...