VStromClub

Pepo

Jak już pisałem, nabyłem Kawasaki KLV1000 z 2006 roku z bardzo małym przebiegiem - 16 420 km.
Stan motocykla prawie salonowy. Golasek jak fabryka wypuściła.
Ale czas zrobił swoje. Podejrzewam że gość z jakichś powodów nie jeździł ostatnie 5-6 lat i w końcu postanowił sprzedać.
Motocykl palił od strzała ale jazda to była szarpanina. Dusił się i prychał jak młody narowisty koń. Potrafił zgasnąć przy redukcji biegu ! Strzały z wydechu to była norma. Najpierw myślałem że ten typ ma. Była dzika i narowista. Po odkręceniu manety był nagły kopniak w zad. Duże wibracje ale do przodu. No prawie 100 koni to i ciągnie.
Popytałem na dzielnicy kto by zajrzał do tysiąca.... Okazało się że mechanik niedaleko w Mysłowicach "zjadł zęby" na tych silnikach.
Pojechałem.
Miało być 2 dni...... zrobił się tydzień. Co dzwoniłem to ... jeszcze coś muszę sprawdzić, Jeszcze to nie to co bym chciał uzyskać itd. Podjechałem z "partyzanta" a tu Kawa rozbebeszona, podpięta jakaś elektronika, pompki podciśnienia i gość dłubie.
Dziś odebrałem. Ustawione zawory, zsynchronizowany wtrysk, oczyszczone doloty i nasmarowane klapy, wymieniony płyn (był oryginalny 10 lat), Przeczyszczone wężyki podciśnienia i co niektóre wymienione bo sparciały z wiekiem. Moto ładnie poskładane.
Zapłaciłem 400 zł.
I szok ! To nie ta maszyna !
Ciągnie pięknie, żadnych zmian odgłosów w silniku. Przy spokojnej jeździe chodzi miarowo i nie prycha.
A odkręcenie manety powoduje natychmiastowy odjazd.
Zrobiła się przewidywalna. Nie szarpie do przodu ani też po zamknięciu.
Nie ma wibracji. Ustalona prędkość i silnik miarowo terkocze bez falowania i kaszlu.
Moc oddaje za to z jeszcze większą furią !
Jest natychmiast.
Czego nie było przedtem... była zwłoka jak w samochodzie z turbo.
Idzie 200km/h bez zająknięcia.... więcej się już bałem bo niedawno jeżdżę a i to i nie moto do takich prędkości.
Podsumowując długą bajkę... warto było, gość to prawdziwy szpec. Zna się na tym co robi. Nie odda maszyny jak nie jest pewien że zrobił do końca.
Pomijając dyplomy Suzuki i Kawasaki jakie mu wiszą na ścianie warsztatu... wart jest uwagi koledzy.
Jestem mega zadowolony !

lawka

Hej
To napisz jeszcze kto to i gdzie ten warsztat mozna znalezc.
Na pewno ktos ze slaska skorzysta.

Pozdrawiam
Tomek

hmarek

Panda

Też chętnie poznam namiary. Może kiedyś się przyda, a do Mysłowic mam 60 km Smile

Pepo

[link widoczny dla zalogowanych]
mefisto motocykle na facebooku.