VStromClub

miccal

oddałem do serwisu (polecanego przez wielu forumowiczów w kielcach motoklinika Radosław Trzmiel) moto do sprawdzenia po 22 000 km , standardowe czynności , moto kilku letnie salonowe bez przygód, jestem pierwszym właścicielem maszyny -suzuki dl 650
poprosiłem o zmianę tylnej opony ,
po ok 200 km okazało się że tylna nakrętka się odkręciła podczas jazdy, tym samym łańcuch spadł pozbawiony byłem napędu , by zgubić ośkę i całkowitą utratę tylnego kola potrzebowałem pewno kolejnych kilku chwil, szczęściem juz zjeżdżałem z autostrady i nie zabilem się,

i teraz pytanie ,, co byście zrobili na moim miejscu , dali na msze dziękczynna za to ze jeszcze żyje czy dociekali sprawiedliwości bo zdaniem wielu najlepszy mechanik w kielcach nie poczuwa sie do winy,
pieprzu dodaje fakt ze awaria wydarzyła sie w oslo, (motocykl powędrował tam na pace auta dostawczego) tym samym koszty ewentualnego transportu mych zwłok do kraju byly by nie małe, ale koszt odholowania auta z przypadkowego miejsca do bezpiecznego garażu tez nie były bagatelne, nie miałem czasu organizować niczego taniego bo za kilka godzin miałem wykupiony bilet lotniczy do kraju

detale ze chyba potrzebuję pomocy psychologa transportu zostawie dla siebie bo przyznam ze nie mam radości ochoty i odwagi teraz na jazdę motocylem
(podobno wszystkie inne kluczowe śruby też były "sprawdzane")

Szuja

dawanie kasy na msze dziekczynna czy inna to wywalenie kasy w bloto - nie polecam. Skoro ten 'mechanik' zapiera sie jak zaba blota, ze to nie on zawinil, a Ty nie lunatykujesz i podczas snu nie odkrecasz sobie srub w motocyklu - to polecalbym udac sie do najblizszego rzecznika praw konsumenta. Bedziesz mial wtedy wiedze czy mozna sprawe ugryzc od strony zwrotow kosztow poniesionych w zwiazku z tym wydarzeniem.

[link widoczny dla zalogowanych]

staszek_s

Mnie podczas przeglądu po 1000 km powiedzieli, że też mam za lekko dokręcone koło. Zmieniałem wcześniej opony w serwisie z dobrą opinią. Trochę mnie zmroziło wtedy...
Chyba czas na kupno klucza dynamometrycznego, lepiej polegać na sobie samym.

radzio1975

Dobrze, że nic się nie stało i jesteś cały!

Z racji tego, że trochę już w życiu śrub pogubiłem co jakiś czas sprawdzam ten rodzaj połączenia. Zawsze przed długą trasą i zawsze po wizycie u mechanior-ów. Strzeżonego ... Jest sezon naciskamy na terminy, ciepło, euro i mogło się zdarzyć choć nic nie usprawiedliwia błędów mających wpływ na bezpieczeństwo.

Co do ścieżki formalnej to możesz spróbować odpytać jakiegoś biegłego ... ale znając nasze realia to "na dwoje babka wróżyła"
Przed każdym ruszeniem powinniśmy sprawdzać napęd, a ta czynność pozwala zaobserwować taką usterkę. Więc rozważania Towarzystwa w czarnych "kitlach" i biegłych mogą trwać latami Sad