VStromClub

bado

Taka sytuacja..
Niedziela (wczoraj), temperatura powietrza 32stC, asfaltu pewnie około 50stC. Jadę sobie autostradą i trzymam >180kmh. Po około godzinie jazdy moto zaczyna delikatnie wężykować. Myślę: ale dmucha..
Zwolniłem do 160kmh, jest ok, ale tylko na chwilę. Znów wężykuje.. myślę: ale wiatr.
Zwolniłem do 130 > 110 > 90kmh i czuję, że coś bardzo nie tak..
Widzę zjazd, jeszcze jakieś 100m. Prędkość 70 >60 > 40 i mam problem uprowadzić moto.
Wreszcie stanąłem przy barierce na "ślimaku". Kapeć z tyłu.
Znalazłem dziurę. Zestaw naprawczy do ręki, kapeć zrobiony w 3min i już elegancko pompuję sobie koło. Gdyby nie 32 stopnie, ciuchy motocyklowe i auta jeżdżące za plecami z prędkościami ponaddźwiękowymi, byłoby nawet sympatycznie.
Ok, wsiadam i jadę. Trochę rzuca, ale myślę, że to przez niskie ciśnienie. Jest Orlen. Nabiłem 2,3Bar i...

upuściłem więc do 1,7Bar, Power Tapem objechałem kilkakrotnie na około, żeby jej nie rozdarło i w drogę. Udało mi się rozpędzić zestaw do 40kmh i doczłapać z biedą 90km.

Opona Metzeler Tourance Next. Trochę boli, bo nie jest stara - ma 2 tygodnie. Produkcja 2016.
Obstawiacie, że sytuację spowodował przejazd ok 500m na "wylewającym się" powietrzu, czy jazda ponad godzinę z wyższą prędkością przy tej temp asfaltu?
Felgi i opony dotknąć się nie dało (wiem, że przy niskim ciśnieniu mocno się nagrzewa)

biblo

bado

Zerknij na lewą krawędź bieżnika. Deformacja była tak duża, że opona przechodziła 2mm od łańcucha. Wybrzuszenia były w 2 miejscach. Jedno długości ok 10cm, drugie ok 30cm.

patryk

dramatycznie to wygląda. Temperatura i prędkość mogły się przyczynić, ale główną przyczyną raczej była jakaś wada fabryczna.

Kumpel ma założone Nexty w Hondzie Shadow i wczoraj zauważyliśmy podłużne bruzdy o głębokości kilku mm na obwodzie opony.
Ciśnienia były raczej prawidłowe, moto nie przeciążane, prędkości do 130 km/h. Już myśleliśmy, że trzeba będzie reklamować jakąś wadę fabryczną.

Po zbadaniu okolic koła okazało się, że prawdopodobnie przy przejeżdżaniu po nierównościach opona dobijała pod błotnik i ocierała się o śruby z niego wystające, a te wyżłobiły bruzdy. Chyba da się z tym jeździć, ale śruby trzeba będzie skrócić albo jakoś podnieść moto na tylnym amorze lub go utwardzić

biblo

bado

@patryk: nie pocieszasz mnie.. powoli zaczynam żałować, że nie kupiłem Scorpion Triali.

Wrócę z pracy, zrobię foty pod kątem.
Sprzedawcę mam kawałek od siebie, koło już w bagażniku, żeby mu to dziś pokazać, ale zgodnie z prawem Murphiego.. od 25 do 31 przebywa na urlopie.

Lompi

Ja bym reklamował- w szczególności, że to tak nowa opona. Jak kupowałeś, to przecież ci nikt nie przedstawił jakie są skrajne warunki pracy opony (przy jakiej max temperaturze może być użytkowana), więc to nie może być powód dla którego się rozjechała.
Tym bardziej, że opona kupiona 2 tygodnie temu, rok produkcji 2016- więc nówka. Jeżeli kupowałeś jako konsument- osoba prywatna (nie na firmę). To w pierwszych 6 miesiącach od zakupu, to na sprzedawcy leży obowiązek udowodnienia tobie że produkt nie miał wady fabrycznej, a np. był używany nieodpowiednio, a nie na tobie.

bado

Chłopaki, dzięki za opinie, udam się na pewno do sprzedawcy i napiszę, co udało mi się załatwić.
Mam jednak przeczucie, że wiele nie zdziałam. Dlaczego?
Dlatego, że sprzedawca nie ma w zwyczaju dawać dowodów zakupu (wiem, miałem się domagać). Kupione w hurtowni Sky-Seba Moto. Nie piszę tego, by robić reklamę, ale żeby było wiadomo, że nie kupiłem u kradzieja. Choć teraz jest to raczej bez znaczenia. Kupiłem tam już kilka kompletów i nie było problemów, więc nie pomyślałem, żeby się upominać. Tym samym strzeliłem sobie w kolano. No chyba, że sprzedawca jedzie na Dni Młodzieży i w ramach miłosierdzia da chociaż rabat na kolejną..

Napisałem do Metzelera. Ciekawe, czy zareagują.

Lompi

Z formalnego punktu widzenia do złożenia reklamacji w ramach rękojmi sprzedawcy dopuszczalny jest jakikolwiek dowód zakupu- choćby potwierdzenie płatności kartą czy (co bardzo ciekawe) zeznania świadka który potwierdzi że w danym dniu był świadkiem tego że w tym sklepie kupiłeś ten a nie inny produkt- jeżeli masz tego typu dowód zakupu, to już problem sprzedającego, aby w ewidencji sprzedaży (czy to w kopiach paragonów czy w historii faktur) odnaleźć dowód sprzedaży. Wiesz, to nie śrubka za 5 zł, tylko opona za kilka dobrych stów. Ja bym jednak się zainteresował dokładniej tematem- nawet nie tyle chodzi o kasę, co o bezpieczeństwo i sam fakt- no bo chyba nie po to kupujesz nową oponę, żeby ją co dwa tygodnie zmieniać.

jotes

obawiam sie ze sam producent bez dowodu zakupu tez za duzo nie zrobi.
szczegolnie jak napiszesz ze byl kapec i opona naprawiana smodzielnie.

mozliwe ze wina i wada opony a mozliwe tez ze podczas jazdy na kapciu uszkodzila sie karkasa opony i dlatego potem bokiem wydmuchalo .

w kazdym razie wspoczuje "takiej przygody"

Waluś

Cześć. Dla mnie to wygląda jak błąd w sztuce i naruszenie wzmocnienia opony podczas montażu na felgę...
[edit] jesli jechałeś bez powietrza zbyt dlugo to faktycznie mogło się to po kapciu rozwialić.
Odnosnie samej opony to ja mam ją u siebie w Bandziorku i kilka tysięcy na niej zrobione i złego słowa powiedzieć nie mogę (a prędkości czasem mocno autostradowe były).
pozdrowienia

bado

Niestety też sądzę, ze kapeć zabił bok opony.

Mentalnie już się nastawiłem, że sprzedawca powie: panie, ja pana na oczy nie widziałem, więc pewnie skończy się na zakupie nowej.
Częstotliwość wymian mam jak zawodnik SBK Wink

Podejrzewam, że gdyby się to stało poza autostradą, to oponę bym uratował. Po pierwsze, jechałbym wolniej, po drugie, mógłbym się zatrzymać od razu i nie zostałaby uszczypnięta felgą.

bado

Wybaczcie post pod postem, ale..
Napisałem do Metzeler UK opisując sytuację i po 10 minutach dostałem maila z Pirelli Polska z prośbą o podanie danych sklepu, gdzie zakupiłem opony oraz dowodu zakupu (zonk).
Aaale podjechałem do sprzedawcy. Zobaczył koło, pogwizdał znacząco i powiedział, że mam zdjąć gumę z felgi i przywieźć. Zrobimy protokół i będziemy reklamować. Powiedziałem, że nie mam od nich paragonu, ale nie przejął się specjalnie.
A więc będzie reklamacja.

Dla zainteresowanych jeszcze jakieś foty. Swoją drogą, miałem szczęście Smile

Lompi

No wygląda to faktycznie nieciekawie. Fajnie, że koleś sam zaproponował reklamacje- więc coś może z tego będzie.

PS. Być może masz rację, gdybyś od razu się zatrzymał to może by tego nie było- ale teraz to już tylko gdybanie.

biblo

No ciekaw jestem, jak będzie z tą reklamacją, bo te uszkodzenia wyglądają na "pochodzenia mechanicznego"... W każdym razie życzę powodzenia.

P.S. I właśnie dlatego czujniki ciśnienia w oponach to fajna sprawa! Ja złapałem gumę na Białorusi na remontowanej drodze o sfrezowanej nawierzchni, a na takiej nawierzchni niestabilny/wężykowaty tor jazdy to normalna rzecz. I gdybym nie zobaczył czerwonej lampki TPMS i spadającej w oczach wartości ciśnienia, to jechałbym dalej niczego nieświadomy. Mogłoby się to skończyć podobnie jak u Ciebie, co w białoruskich realiach oznaczałoby dłuuugie oczekiwanie na nową oponę lub zakończenie wyprawy do Mongolii na samym jej początku...

bado

MaG

Mi to wygląda na dojechanie opony przez jazdę bez powietrza, nawet kilka km wystarczy, temperatura była tylko dodatkowym katalizatorem zniszczenia. Napisz jak dostaniesz odpowiedź ale nie liczyłbym na cuda chyba że podejdą do tematu czysto pr-owo...
Żeby wrócić do tematu - po kilku tys. km polecam każdemu Pirelli Scorpion Trail II, nie znalazłem słabych stron, najlepsza z moich dotychczasowych opon.

Vorenus

MaG

Na szutry nadają się doskonale, na lekkim błocie lepiej jechały od typowych szosówek typo pilot road i pirelli angel, ale są na pewno mniej "terenowe" od anakee2.

M4ciek

@bado dobrze że nic Ci się nie stało i współczuję nowego bądź co bądź kapcia.
Jakbyś jednak musiał zmienić to również polecam Ci Pirelli Scorpion Trail 2 - po szutrach raczej nie jeżdżę, a nawet jeśli to nie czuję się żeby się wypowiadać w tej płaszczyźnie, ale na asfalcie robią robotę doskonałą. Bardzo pewnie się czuję na tych oponach. Jeśli tylko nie będą się kończyć za szybko to następne też takie kupie.

mast

Riczi

Jednoznacznie opona uszkodzona przez jazdę bez powietrza z winy drivera który w porę nie wyczuł kapcia.
Krawędź felgi spruła oponę od wewnątrz co jest z resztą doskonale widoczne na focie.
Na wskutek tego uszkodził się kord - szkielet opony i ponowne jej napompowanie skutkowało mega bombażem.
Fakt, ze firma chce w ogóle dyskutować w kwestii ewentualnej reklamacji świadczy jedynie o jej profesjonalizmie,
a w sytuacji w której naprawdę by uwzględniono to roszczenie należało by o Metzelerze śpiewać piosenki Smile

bado

express

bado

no tak, ale 300kg nie spoczywa stale na tylnym kole.

(wg. producenta AL2 214kg)

letko

Szkoda nerwów na reklamację. Tak jak pisał Riczi opona zajechana z winy użytkownika.
Wiem coś na ten temat bo to mój zawód Smile

Faktycznie jakby uznali to jako reklamację to trzeba by pośpiewać na ich cześć Smile

bado

eeech..

no cóż, tak się pewnie skończy.

express

MaG

letko je zawodowo rozpruwa rantem opony:)

ANDRZEJ

Magu - a mówiłem że oponki dadzą radę .

MaG

U nas cała ekipa się już na nie przesiadła - w rozmiarze do Versysa1000 też są genialne:)

ANDRZEJ

No super , Zbynio nie będzie koła zapasowego woził .

odyniec

Najlżejszy V-Strom wazył goły 213 kg.