VStromClub

kret

Panowie, otóż coś takiego mnie spotyka - moto mi nie pali :) Objaw jak przy pustym aku. Pytanie czy to wina aku czy ładowania. To co sprawdziłem: pożyczyłem akumulator, pali bez problemu, prąd krąży w okolicach 14,5..więc teoretycznie i regulator i ładowanie są w porządku a problemem jest aku. Ale z drugiej strony, od ostatniej takiej akcji (tak, to już druga) i naładowania akumulatora do pełna, przejechałem dobre kilkaset kilometrów, wiec podejrzewałem z Michałem Szramą, że to jakiś losowy przypadek, niedokręcona klema, jakieś przeciążenie lub coś w ten deseń. Ale jak sytuacja się powtórzyła, więc temat wrócił i rozkminka też. Jutro zmienię akumulator i zobaczymy. Może spotkaliście się z czymś podobnym, potwierdzicie, że dobrze główkuję albo wręcz przeciwnie ;)

ps. podejrzewaliśmy jeszcze poluzowane magnesy w kole, ale jeśli to byłby powód to nie działało by raz tak raz tak, tylko cały czas źle..

Jaca

O ile kojarzę to było na Forum kilka przypadków, że nagle, "ni z gruchy ni z pietruchy", przestał palić i przyczyną był akumulator. Wskazywało by na to również to:

Floydoo

objawy wskazuja jednoznacznie na aku, a przy padnietym aku to i regulator wariuje wiec stad te dziwne objawy.
Akumulator motocyklowy z racji swych niewielkich rozmiarow pada nagle, nie tak jak samochodowy, jeszcze jeszczetroche, przy motocyklowym aku dzieja sie wlasnie takie rzeczy.

kret

hm, no jutro powinienem mieć swoją nową bateryjkę, najpóźniej w piątek..i będziemy patrzeć..najdziwniej, że musiał czasami działać poprawnie, bo by chyba nie przejeździł tyle czasu na jednym ładowaniu, z nawigacją i teraz grzanymi manetami..może jakieś jedno ogniowo walnęło, grom wie Smile

lasooch

Jesień się zaczyna, niższe temperatury i stąd takie fochy akumulatora. Gdyby nagle jutro było 25st. w cieniu, to pewnie dalej działałby jak nowy Razz