VStromClub

vegejazz

Mam do was myśle dość konkretne pytanie, nie ukrywam moje doświadczenie na moto nie jest duże praktycznie tylko skuter. Docelowo mam zamiar wykorzystywać moto na dojazdy do pracy i do klientów na terenie całego kraju. Jednakże w wolne chwile wspólne wycieczki w kraju i zagranicą. Nie wiem czy w takiej sytuacji jednak lepszym rozwiązaniem nie będzie większy sztormiak. Tak informacyjnie będę celował w nowy motocykl, ewentualnie jakieś demo lub wyprzedaż rocznika. Z góry dziękuje za odpowiedzi i rady

Książe

Generalnie litr na pierwsze moto to nie jest dobry pomysł - taka jest moja osobista opinia.

vegejazz

Dziękuje za odpowiedz nie wiem czy to coś zmienia ale bliżej mi do czterdziestki niż w drugą stronę i należę do ostrożnych kierowców ale tak czy inaczej dziękuje

MaG

Wiek nie znaczenia, sam piszesz o zerowym doświadczeniu motocyklowym. Jak zajrzysz do działu Relacje to znajdziesz ta dziesiątki relacji z wycieczek w dwie osoby na dl650, sam tak zjeździłem poł Europy.
Na DL1000 jeszcze zdążysz się przesiąść...

Książe

To nie chodzi o wiek (no może czasem chodzi Wink

R1 na pierwsze moto), to jest związane z oswojeniem się z motocyklem, motoryką własną i dynamiką sprzętu i wielu jeszcze innymi czynnikami.

Przykładowo - jak się uczy jeździć na koniu, to żeby nie zrazić adepta nikt go nie pakuje od razu na dajmy na to araba, tylko na bardziej spokojne i wyważone istoty.

Ale tak jak pisałem - to moja prywatna opinia, każdy robi jak chce.

Drugi czynnik to po prostu ekonomia...
W moim przypadku wybór 650 był świadomy między innymi z powyższego powodu - 650 mało pali.
To ważne i w codziennej eksploatacji jak i w czasie dłuższych wyjazdów.

pietryna

Ja na pierwszy motocykl kupiłem DL650 i nie żałuję. Na nauce jazdy teraz z reszta gladiusy są z tym samym silnikiem w mocniejszej wersji.
Tzn. nie żałuję bo z tego co patrzyłem to ma najlepszy stosunek jakości i możliwości do ceny, ale jest trochę dużym i szerokim klockiem przez co w mieście sprawdza się średnio jak się nie zachowujesz jak kawał ch*ja (i w mieście pali 7-8l) .

Wg mnie to głównie zależy od głowy a nie od jakichś umiejętności realnych. Jak masz poukładane to i doładowanym litrem będzie się jeździć bezpiecznie i spokojnie.
Wg mnie jak ktoś wmawia sobie, że musi mieć mniejszy bo nie może się powstrzymać żeby odwinąć to w ogóle nie powinien mieć prawa jazdy.

Co do samej jazdy z plecakiem. Jeśli chcesz sobie cisnąć na autostradach itd. to może się okazać za słaby. Ja raczej nie przekraczam 120km/h a na krajówkach 100 i w tym zakresie myślę, że nie będzie brakowało mocy nawet jakbym miał sprzęt załadowany pod DMC albo ponad...

staszek_s

Potwierdzam, do 120 jest spoko z plecaczkiem, chociaż oczywiście do w miarę spokojnej jazdy. Przy wyprzedzaniu tira pod górę to już trzeba mieć świadomość ograniczeń. Co do doświadczenia to wiem po sobie, czasem zdarza się przypadkowe odkręcenie manetki itp szkolne błędy, mniejsza moc więcej wybacza...

express

Vater

Jeśli ma być bagaż i 2 osoby, to tylko 1000 daje gwarancję satysfakcjonującej jazdy - taka jest prawda obiektywna, której sam doświadczyłem. Kierując się radami o mniejszej pojemności, przez rok dosiadałem 600 cm i już po kilku jazdach z pasażerem i bagażem zrozumiałem, że to nieporozumienie. Zmienić moto na większą pojemność oczywiście zawsze można. Jednak pozostaje kwestia sprzedaży tego słabszego egzemplarza, a to w dzisiejszych czasach nie jest takie łatwe i oczywiste za sensowne pieniądze.
Wychodzę z założenia, że jak ktoś ma poukładane w głowie, to żadna duża pojemność nie będzie stanowiła problemu.

express

Mati!

A ja przychylam sie do tego co napisal pietryna i vater.
Jezdziles na kursie 650 to mniej wiecej tego samego spodziewaj sie po malym dlu.. no moze troche mniej Wink

ja tez ogladalem po kursie duze sztormiaki bo wmawialem sobie, ze mniejsza moc od gladiusa moze okazac sie zbyt mala na mnie i plecacaczka. koniec koncow na duzym nawet nie siedzialem, wiec nie mam porownania Very Happy

Jak masz mozliwosc to poprzymierzaj zebys nie zalowal.

JARON

Ja zawsze byłem zwolennikiem tezy, że najlepiej jest rosnąć z motocyklami od małego. I tak przez motorowery, małe pojemności motocykli i potem coraz większe. Nabiera się wtedy doświadczenia wprost proporcjonalnie do wieku, zasobów portfela i całą resztę. W wieku 40 lat powinno się już w takim wypadku śmigać przynajmniej litrem, bo wiadomo że z małżowinką Wink

Niestety jednak jak nie miałeś okazji przejść w życiu całej tej procedury "przysposobienia motocyklowego" musisz to jakoś nadrobić i tu są dwie szkoły. Albo kupisz coś mniejszego i będziesz się liczył z tym , że po pewnym czasie sprzedasz mniejsze moto i kupisz większe. (Oczywiście troszkę kasy stracisz, ale wysoce prawdopodobne jest, że zdrowia nie utracisz) Lub druga szkoła, że kupisz litra i będziesz ostrożny jak saper i dopiero po przynajmniej jednym sezonie zabierzesz plecaczka na przejażdżkę, żeby go niepotrzebnie nie narażać. Potem to już raczej z górki Smile

Tak jak koledzy prawią, wszystko też zależy od charakteru motocyklisty. Jak jesteś typ narwany to litra na tę chwilę odpuść. Jak jesteś człowiek kontrolujący się to kupuj tysiąca i powoli się przyzwyczajaj. Bo tak prawdę mówiąc z motocyklami jest jak z alkoholem Wink

jesteś sam to poniżej pół litra nie warto sięgać, no a jak już jest was dwoje to LITEREK MUSI BYĆ Smile

biblo

Weź też pod uwagę aspekt finansowy związany z "dodatkami" do motocykla.

Na moto (w przeciwieństwie do skutera), szczególnie, że planujesz dłuższe wycieczki, potrzebne jest dość konkretne "wyposażenia" dla kierowcy i pasażera. Chodzi mi głównie o ciuchy: kurtki, spodnie, buty, rękawice, przeciwdeszczówki, itd. A to wszystko dla dwóch osób pochłonie kilka tysięcy PLN.

Kolejna rzecz, to wyposażenie dodatkowe samego motocykla: jakieś kufry, gmole, handbary, itd., itd. - to kolejne tysiące PLN Smile

Dopiero jak uwzględnisz te rzeczy sprawdź na jakie moto będzie Cię stać. No chyba, że nie masz ograniczeń budżetowych...

P.S. A oddając głos w Twojej "ankiecie" Wink

ja też uważam, że lepiej zacząć od 650-tki. I dopiero jak pojeździsz, nabierzesz doświadczeń jako kierowca i jako podróżnik, to będziesz wiedział, co Ci jest naprawdę potrzebne... Pierwsze moto, to "rozpoznanie bojem" Smile

malybidon

Moim zdaniem do jazdy w dwoje, pomijając szybką jazdę autostradową, 650 zupełnie wystarcza. Ja nawet 650-ki mocowo w pełni nie wykorzystuję jadąc z małżonką bo bym chyba szybciej musiał sprzedać ten motor niż bym się do setki rozpędził.

Dbając więc o dobre samopoczucie plecaczka 650 jest wystarczająca nawet w dwie osoby. A do jazdy autostradowej to powiedzmy sobie to szczerze są inne wygodniejsze i lepsze do tego celu motocykle.

No i jak wspomniał biblo jest jeszcze aspekt cenowy. Ja za nową 650 z dodatkami zapłaciłem sporo mniej od ceny gołego 1000.

nita

Mam małego Dl od paru lat i nie myślę o zamianie na dużego . Jeżdżę z plecaczkiem i obładowany bagażem . Wiadomo , że mocy nigdy nie za wiele , ale mały daje radę a pali mniej Very Happy

Remol71

express

malybidon

Szuja

Remol71

malybidon

Mati!

express

U-boot

Idź do salonu Suzuki. Przejedź się 650 i 1000. Zobaczysz co Ci bardziej pasuje i podejmiesz decyzję. Cudze rady są bardzo ważne ale, to Ty musisz podjąć decyzję i to tak, aby nie pluć sobie w brodę. Bierz testówki i się zapoznawaj z maszynami. Jeśli nie masz porównania z własnej jazdy, to jak masz dokonać wyboru?

JARON

U-boot dobrze prawi. To będzie najlepszy sposób. Ja akurat jestem też na etapie zakupu Vstroma i zrobie ostatecznie właśnie tak. Pojadę do salonu Suzuki i przetestuję oba modele. Podjadę każdym z nich po plecaczek i się zadecyduje dopiero wtedy. Na pewno nie kupię żadnego bez wcześniejszego przetestowania obu.

Remol71

100% racji. To jest zbyt indywidualna sprawa, a porady są jakie są. Każdy chwali swoje Very Happy

Książe

bobiusz

To ja dorzucę swoje.
Drugi sezon na "maluchu".
Nie jest to moje pierwsze moto, ale nie to jest ważne.
Wybierz sobie priorytety i dopasuj do nich moto.
Ja miałem ograniczony budżet więc salon nie wchodził w grę.
Ponieważ dzieciak już prawie dorosły i zapalony, musiał być ABS (dla mojego spokoju jak zacznie próbować) - to oferował tylko DL650.
70% mojej jazdy, to miasto - codzienne dojazdy do pracy (50km/dzień) więc spalanie istotne - też DL650.
Po przejechaniu niecałych 20k km stwierdzam, że wybór był dobry, ale są oczywiście minusy.
O ile dłuższa jazda z plecakiem w formie mojej żony nie zmienia wiele, to przy jeździe z moim synem (197cm i 80kg) już nie jest tak komfortowa (ja mam 196cm i 100kg).
Nie dość, że suma naszej masy jest spora, to tworzymy niezły dwumasztowiec i trzeba się nawachlować biegami.

vegejazz

koledzy bardzo dziękuję za odpowiedzi, czytam je wszystkie Smile

Jeśli chodzi o podróże to plan jest na Europę bez dwóch zdań we dwójkę Smile

Otzi

Jakiś czas temu przejechałem się chwilę małym DL-em kolegi. Stwierdziłem, że nie zamienię się za żadne skarby, mimo że 650-tką jeździłem 3 sezony. Inne moto, inne przyspieszenie i elastyczność. Jak będziesz jeździł z plecaczkiem i zapakowanymi kuframi to rozważ litra, zapisz się na moto szkołę i nie wymieniaj sprzęta co sezon. Wiem, że zaraz poniosą się głosy, że 650 jest wystarczająca, że dobrze jeździ, mało pali. Ale co z tego? Duży V-strom jeździ jeszcze lepiej Smile

express

pietryna

No nie można powiedzieć, że nie ma różnicy bo ma 100KM a dużo więcej nie waży.
Ale wg mnie konieczność posiadania litra do turystyki we dwie osoby z pakunkami jest co najmniej mocno dyskusyjna, szczególnie z perspektywy osoby, która w ogóle nie odwija, a jeździ bardzo spokojnie jak na polskie warunki.

bobiusz

Jeśli uważacie, że 650-tka nie nadaje się do podróżowania we dwoje,
to poczytajcie sobie bloga naszego kolegi z forum Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

biblo

Panowie, wyluzujcie, bo zaczyna się robić flame war... Cool

Wydaje mi się, że na tym etapie kolega powinien:

- odbyć jazdy testowe jednym i drugim moto - i to najlepiej takie kilkugodzinne lub wręcz weekendowe. I pojeździć najpierw sam, a potem z żoną. Dzięki temu będzie miał okazję samodzielnie "zasmakować" jednego i drugiego modelu, następnie sprawdzić swoje doznania podczas jazdy z pasażerem, a i pasażer będzie miał okazję zorientować się, czy mu to pasi...

- zastanowić się nad budżetem biorąc pod uwagę również akcesoria do motocykla i dla siebie. Posiadając wcześniej tylko skuter i nie odbywając dłuższych podróży można się mocno zdziwić, ile kasy trzeba poświęcić na to hobby poza samym pojazdem...

vegejazz

mirecki

Scorpio74

Mam 650 od 8 sezonów. Wyprawy robię zawsze z plecaczkiem. Mam 190cm, plecaczek 172 cm. 3 kufry, często tankbag i worek z namiotem i śpiworami.
I powiem daje radę. Zastanawiałem się o wymianie na 1000 i stwierdziłem po co?
Jak gdzieś jedziesz to potrzebujesz góra 4 dni na dojazd i może wtedy potrzeba więcej mocy, jak się jest na miejscu to raczej się jeździ się rekreacyjno-turystycznie i wtedy już moc się nie liczy bo tam zwiedzasz a nie zapierdalasz Smile

Suszny

vegejazz

Otzi

Jeżeli bierzesz pod uwagę nowego tysiąca to wydaje mi się, że jest on poręczniejszy i bardziej przyjazny niż stary. Nie wiem skąd jesteś, ale może ktoś da Ci się bryknąć dla porównania.

vegejazz

Otzi biorę pod uwagę tylko nowe moto ewentualnie jakiś model z wystawy. Plan jest udać się do dealera i wypożyczyć sprzęt.
Wracając jeszcze do wypowiedzi poprzedników odnośnie wagi, to razem z żoną bez kombinezonów ważymy 145 kg pewnie trochę trzeba będzie dodać na osprzęt i inne dodatki, ale dla mnie jest ważne poczucie bezpieczeństwa tutaj rozumiane jako zapas mocy z którego będę korzystał sporadycznie. Lepiej mieć pod ręką dodatkowe konie jak jest potrzeba ale na codzień pewnie nie będą one wykorzystywane. To trochę jak z polisą ubezpieczeniową lepiej mieć i nie potrzebować niż nie mieć i potrzebować

Otzi

Kobiety mają tendencję do zaniżania wagi, pamiętaj o tym Smile

Vater

vegejazz

bobiusz

biblo

m.adam

Ja stawiam na początek małego DL-a. Jeździłem ż plecaczkiem i do 110 km/h nie ma problemu z normalną jazdą.

express

luzikseba

Gdybym mógł cofnąć się w czasie wybrałbym jednak dużego Sztormiaka Smile

vegejazz

Krótko podsumowując wynik ankiety zdania jak zawsze są podzielone aczkolwiek zauważam delikatną przewagę litra. Tak czy inaczej po jazdach próbnych podejmę decyzję.