VStromClub

inżynierek

Witam
Ujeżdżam z powodzeniem od dwóch lat SV1000.
Moto jest świetne jak ktoś lubi konkretną jazdę bez kompromisów.
Niestety z turystyką troszkę gorzej.
Stąd zaczynam skłaniać się w stronę DL-a.
Może ktoś z was forumowiczów miał okazję pojeździć na obu sprzętach i może coś nie coś opowiedzieć o podobieństwach i różnicach. Wiadomo silnik będzie podobny, ale nie do końca....

lasooch

Z podobieństw to konstrukcja silnika i dźwięk, na tym koniec Razz

Po przesiadce na DL'a zdefiniujesz sobie na nowo pojęcie komfortu podróży, ochrony przed wiatrem, wygodnej pozycji za sterami. Spalanie jest też wyraźnie mniejsze, w trasie przy tych samych prędkościach DL1000 żre mniej więcej 1l mniej na 100km niż SV1000. DL ma wyżej środek ciężkości, jest dłuższy i sporo cięższy. Na parkingu tragedia, manewrowanie przy małych prędkościach też będzie cięższe, ale w szybszej trasie jest stabilniejszy od SV. Lepiej też sprawuje się przy jeździe z pasażerem i bagażami. Jeżeli na SV załadujesz drugą osobę i jeszcze kufry, to łatwiej ruszyć na jednym kole niż na dwóch. O prowadzeniu w zakrętach już nawet nie wspominam, bo SV ma wtedy bardzo odciążony przód, jest też podatna na podmuchy wiatu. W DLu tego wszystkiego aż tak nie czuć i jeśli planujesz dalsze wyjazdy, to na pewno to docenisz. Natomiast przygotuj się na kompletny brak hamulców i na to, że podnóżki są sporo bliżej asfaltu Wink

Zarówno podnóżki kierowcy, jak i pasażera...
Zaraz mnie tu zlinczują za to co napiszę, ale DL w porównaniu do SV jest trochę nudny, szczególnie jak przesiadasz się z nakeda. Odwijasz gaz i nic się nie dzieje, nic nie wieje, motocykl płynnie sobie przyspiesza, patrzysz na licznik, a tam już 160... Niby jedziesz szybko, a przez komfortową pozycję i bardzo dobrą owiewkę, w ogóle tego nie odczuwasz. SV dawała mi sporo więcej radochy z jazdy i takiego typowego banana na ryju, w DLu brakowało mi nieco tego pazura Wink

Mlody

DZIEŃ DOBRY! MAMY NA FORUM PRZYWITALNIĘ!

Tipor

a dzień dobry dzień dobry Very Happy

Lasooch dawno nie czytałem tak fajnego porównania bravvo Wink

ale zlinczowanie i tak się należy...

inżynierek

Bardzo dziękuję koledze lasochowi. Jego uwagi utwierdzają mnie w tym co sam sobie rozkminiałem. Co do tzw "nudnej" jazdy jazdy to wiem jak to wygląda, bo przed SV miałem FZS 600 99r i to dopiero był "nudny" motocykl, ale trasy powyżej 250 km łykał bez problemu. Na SV z tym troszkę gorzej dlatego zaczynam polować na tzw złoty środek mam nadzieję że tym będzie właśnie DL. A do Pana moderatora przepraszam za faux pas z przywitalnią