VStromClub

jacoos

Witam,

mam pytanko, czy ktoś używa kufer Coocase Astra Luxury 48. Są na allegro w bardzo przyzwoitej cenie, ciekawe jak z jakością. Proszę o opinie.

pozdrawiam

Biały

Nie znam tego produktu ale mnie zaintrygował, bo ma wiele "wodotrysków" tylko pytanie czy są one w praktyce komukolwiek potrzebne a zwłaszcza alarm pobierający 110mA na czuwaniu Question

Z tego co widzę to siedziba firmy jest w Singapurze więc produkowane sa pewnie gdzieś w Chinach

moze to też nie jest wada ale za 6 stów można mieć sprawdzony produkt np. Givi.
Ponadto chyba system mocowania nie pasuje do żadnego z popularnych standardów więc albo kupujesz stelaże dedykowane (jeśli takie są) albo jakieś adaptery aby je móc zamocować...

Osobiście nie chciałbym być ich Beta Testerem Wink

jacoos

A może ktoś wie, w jakim sklepie można je obejrzeć (w Warszawie)?

Aspius

Mam taki kufer ale bez tych wszystkich bajerów, nie ma żadnej elektroniki. Użytkuję go od roku i nie mam żadnych problemów, jakość materiałów i wykonania zadowalająca, nic nie trzeszczy wszystko działa, cena super (wtedy coś ok 350zł), 2 kaski (1 szczękowy) wchodzą bez problemu. Kupiłem na allegro czyli bez oglądania i nie żałuję, choć uczciwie muszę dodać że innych kufrów nie używałem!

_marten_

Mialem w poprzednim moto czarny Coocase Luxury 48. Cena rzeczywiscie byla atrakcyjna a i opinie w necie niezle. Miesci bez problemu 2 kaski szczekowe. Jest szczelny i ladnie sie prezentuje. Niestety o elektronice sie nie wypowiem, bo go nawet nie podlaczalem do akumulatora. Rzeczywiscie nie powinno sie go pozostawiac na dluzej podlaczonego, bo moze wyssac caly prad Smile

. Fajna opcja wydaja sie byc jednak swiatla. Zanalazlem tez strone (niestety forum mi blokuje wklejanie linkow - ale wystarczy w googlach wpisac "coocase lights" i na 3 bodajze linku jest BurgmanUSA) na ktorej jest opis jak mozna w miare prosty sposob zwiekszyc ich jakosc.
A teraz wady. Raczka do przenoszenia jest malo wygodna. Przy zapakowanym na maxa kufrze przenoszenie go sprawia male trudnosci (trzyma sie caly ciezar na palcach i po minucie robi sie cieeeezki). Drugi problem raz mi sie przytrafil w trasie. Byl to problem z zamkiem, ktory sie blokowal. Na szczescie nie przy otwieraniu, tylko zamykaniu. Objawialo sie to tym, ze mozna bylo zamknac jeden raz, a pozniej po otwarciu juz nie. I trzeba bylo go rozkrecac. Po powrocie do domu i kilku probach wszystko wrocilo do stanu poczatkowego i problem sie nie powtorzyl.
Gdyby nie ten zamek to bym polecal, a tak to ciezko powiedziec. W trasie bylem niezle wk* Pozniej niby wszystko dzialalo, ale...