VStromClub

thekamil

bezposrednio do aku

Mowso

ice

ja również mam oxfordy i poza problemami na początku spowodowany wujowymi złączkami co owocowało wyłączaniem się grzania (tak jak by padł aku) albo problemów z włączeniem ... co rozwiązałem lutując złączki...
Musze powiedzieć że są świetne bo:
-mają 4 pozycje grzania od delikatnego po piekło Smile

-nie rozładują ci aku bo mają automat wyłączeniowy
-w porównaniu do normalnych gripów (tych nie grzanych) o wiele wygodnije mi kierdownica w dłoniach leży
pozdrawiam
Mateusz

ologc

no to jeszcze troche podrazmy temat. siedze dzisiaj nad schematem elektrycznym Wee i dochodze do wniosku, ze podlaczenie manetek do swiatel pozycyjnych nie bylo tak glupim rozwiazaniem. Ze schematu wynika, ze linia swiatel pozycyjnych Br jest przez stacyjke polaczona z linia O/G, ktora to z kolei połączona jest przez bezpiecznik 15A z przewodem pomaranczowym O, ktory jak to zauwazyl wczoraj drukarz jest przewodem, do ktorego nalezy podlaczyc "+" (niestety brakuje polaczenia pomaranczowego kabla z akumulatorem to moze byc babol, albo nie kleje do konca schematu). cale to czary mary powoduja, ze jakis dzieciak bawiacy sie przelacznikiem podczas naszej nieobecnosci nie zabije akumulatora.

Zaznaczylem wszystkie przejscia na schemacie na zielono:

[link widoczny dla zalogowanych]

nie traktuje go jako wyroczni bo znalazlem ewidentny babol (na czerwono) w postaci braku polaczenia miedzy stacyjka, a przednimi swiatlami pozycyjnymi...

Nie rozbieralem jeszcze moto i zakladam, ze w moim ukochanym serwisie podlaczyli mi manetki do B/W, który jest "-" lecacym przez cały motocykl i do Br tak jak bym sie tego spodziewal wg schematu.

Zakladajac, ze w miejscu podlaczenia manetek mam 12V a nie 11 z kawalkiem (wiecej mi aku nie daje, albo moj woltomierz umiera) co musze jeszcze zmierzyc, sprawdzic lub przepiac? moze jest tu elektryk...

roadrunner

Ja jestem elektrykiem i moja rada jest następująca:
Trzeba zaopatrzyć się w w jakikolwiek przekażnik 12V, cewę przekaźnika podłączyć do pozycyjnych lub orginalnego gniazdka manetek, zachowując polaryzację oczywiście, natomiast do styków roboczych;
-do jednego przewód prowadzący do "+" akumulatora o przekroju nie mniejszym niż 2.5mm2 (małe spatki napięć),
-do drugiego przewód "+" manetek.
Przewód minusowy manetek gdziekolwiek do "masy" lub minusa akumulatora.

ologc

roadrunner

Tak na gniazdku manetek jak i w obwodzie pozycyjnych napięcie pojawia się po przekręceniu kluczyka Zaletą rozwiązania które opisałem jest to że unika się spadków napięć które mogą wyłączać manetki podczas ich pracy, z drugiej strony napięcie zanika po wył. stacyjki. Ja u siebie zastosowałem dodatkowo kondensator 16V 10000mikroFaradów połączony równolegle z manetkami po wtórnej stronie przekaźnika. Definitywnie zakończyło to historie typu: wyłączały mi się manetki podczas stania np. na światłach (wolne obroty, włączone kierunki)

ologc

panowie dzięki za uwagi i pomoc. złożyłem sobie sterowanie napięciem na manetkach na przekaźniku i jak na razie działa Wink

ślady mojej fuszery do obejrzenia tu moto: rozgałęziacz elektryczny

Złoty

a czy ktoś podłączał to w taki sposób: [link widoczny dla zalogowanych]

mradom

Jakim klejem mocowaliscie manetki do kierownicy?
Ja kleilem butaprenem o podwyzszonej wytrzymalosci na temp. ale mam wrazenie, ze po zagrzaciu sie manetek on nie trzyma.
/mr/

roadrunner

Silikon dobrze się sprawdza, obawiam się tylko, że w razie konieczności, może być poważny problem żeby je zdjąć.

mradom

Silicon to juz bedzie ostatecznosc, zobacze czy cos zlego bedzie sie dzialo podczas jazdy.
A propos to zamontowalem Oxfordy te pseudoelektroniczen z zabezpieczeniem i po pozostawieniu wlaczonych rozladowaly mi aku. Jakas lipa z nich, bez dodatkowego przekaznika sie nie obedzie.
/mr/

roadrunner

A mi z kolei same się wyłączały, wystarczało postać chwilę na światłach z włączonymi kierunkami. Dopiero kondensator podłączony równolegle i zamiana halogenów na xenony pomogło.

v-strom

Witam,
Ja nie bardzo czuję potrzebę montowania grzanych manetek i proszę NIE KRZYCZEĆ TERAZ NA MNIE Z TEGO POWODU, natomiast dziś jezdziłem motorkiem i było super. Polecam. Może jakiś zimowy zlocik z powodu ocieplenia klimatu???

roadrunner

Oliwnik

V-strom, takie rzeczy docenia się jak łapy grabieją. Ja założyłem do poprzedniego motocykla Daytony i używałem ich dość często. Do DL'a albo przełożę z XJ'ki albo kupię nowe.

v-strom

Mam w kuferku porządne rękawice w wersji zimowej i po sprawie. Dlatego mówię, że grzanie mi nie jest potrzebne. Pzdr.

mradom

Widocznie nie jezdziles sprzetem z pogrzewanymi manetkami, zaufaj innym to jest komfort podrozowania.
/mr/

ologc

Oliwnik

roadrunner

No więc chodzi o to że stojąc na skrzyżowaniu, mamy silnik na wolnych obrotach (słabe ładowanie lub jego brak), włączony kierunkowskaz, wciśnięty hamulec (pali się stop). Pojawia się spadek napięcia w instalacji i manetki (zabezpieczone elektronicznie przed nieumyślnym rozładowaniem akumulatora) same się wyłączają. Z moich obserwacji wynika że dzieje się tak kiedy napięcie zasilania manetek spadnie poniżej
11,8V. Jeżeli ktoś ma zdrowy, nowy akumulator, nie będzie takiego zjawiska, jeżeli natomiast akumulator jest w średniej kondycji ale jescze sprawny, będzie to nagminne. I tu pojawia się patent z kondensatorem, mianowicie, jeżeli napięcie w instalacji motocykla to np. 12,5V a w momencie zapalenia się się żarówek kierunkowsazów, spada, to kondensator oddając ładunek utrzymuje przez krótką chwilę napięcie zasilania na poprzednim poziomie. Kierunkowskazy działają cyklicznie (migają) więc kiedy żarówki gasną kondensator się ładuje i manetki nie wyłączają. Ot i cała filozofia. Mam nadzieję że udało mi się opisać to w miarę przejżyście.
Jeżeli chodzi o miejsce połączenia w.w. kondensatora to radzę podłączyć go na przewodzie bezpośrednio zasilającym manetki, równolegle do nich.
Uwaga na polaryzację! Kondensator elektrolityczny podłączony nie zgodnie z polaryzacją eksloduje ochlapując wszystko żrącą zasadą!

Oliwnik

Dzięki, super objaśniłeś. Podłączenie równoległe tzn. (-) kondensatora do (-) manetek i z (+) to samo? Piszesz jeszcze o pojemności. Czy musi być taka jak podałeś wcześniej, czyli 16V i 10000mF?

I czy musi to być kondensator elektrolityczny?

roadrunner

Jeżeli chodzi o podłączenie, dokładnie tak. Jeżeli chodzi o pojemność to im większa tym lepiej (większy ładunek). Ja założyłem taki jaki największy znalazłem w domowych zapasach. Napięcie nie mniejsze niż 14V bo alternator potrafi dawać napięcie powyżej 14V, więc bezpieczniej będzie 16V. No i tylko kondensatory elektrolityczne mają dość dużą pojemność przy stosunkowo niewielkich wymiarach.
(dużej pojemności kondensatory potrafią być drogie).
Myślę że może być mniejsza pojemność ot tego który ja zastosowałem, ale jak już mówiłem im większy tym lepszy.

Oliwnik

Dzięki wielkie raz jeszcze. Już wiem czego szukać.

ologc

roadrunner

To fakt, duży jest. Wyrwany z jakiejś estradowej końcówki mocy.
Ja nie stosowałem diody, ale rzeczywiście można ją założyć, żeby ładunek kondensatora nie "wracał" na istalację motocykla.

Oliwnik

Ło Matko,

I córko

Jedyno!!!

Panowie, napisałem że jestem laikiem a Wy mi jeszcze o jakiejś diodzie coby prąd nie wracał. Jajcarze z Was.

Wy mi napiszcie, co mam powiedzieć elektronikowi jak go poproszę żeby mi wystrugał urządzonko. Wlutuję sobie sam. Lutować trochę umiem Wink

.

Chwila !!!
Chyba już trybię. Rozumiem, że Uo to napięcie (nasze ~14V), D to dioda puszczająca prąd w jednym kierunku (w stronę manetek), C - kondensator a RL to nasze manetki. Jeżeli Uo nagle spadnie poniżej jakiejś granicznej (dla Oxforda) wartości, to wtedy uaktywni się kondensator i wyśle w kierunku manetek ładunek "uzupełniający" brak napięcia. Jak powróci napięcie wyższe od tego granicznego, kondensator znów się zacznie ładować i tak w koło Macieju. Dobrze rozumuję? Czy kondensator się grzeje? Tzn czy może być jakoś obudowany na wypadek wycieku elektrolitu? Co oznacza pojęcie duży (w sensie kondensator)? Jest wielkości np baterii R20?

roadrunner

Dokładnie tak! A kondensator o "słusznej" pojemności będzie mniej więcej rozmiarów właśnie wspomnianej przez Ciebie baterii. Mój jest troszkę większy, ale jak Ogloc zauważył to b. duża pojemność. I podłącz wszystko tak jak na rys. z założeniem że transformator to akumulator w motocyklu. Jak będziesz wszystko podłączał to pamiętaj żeby kondensator był przed bezpiecznikiem manetek, patrząc od strony akumulatora. Bo ładujący się kondensator będzie palił bezpiecznik. No i o solidnym podłączenia elektrycznym między akumulatorem a kondensatorem, kondensatorem a manetkami zresztą też.
Innymi słowy polutuj to wszystko jak bóg przykazał!
Kondensator się nie grzeje po warunkiem że nie "traktujesz" go napięciem wyższym niż znamionowe.

Rafallus

Znalazłem link do manetek własnej roboty jeżeli ktoś jest zainteresowany polecam zabawę
[link widoczny dla zalogowanych]

roadrunner

Musiałbym chyba na głowę upaść...
Już lepiej kupić za 30 zł takie zakładane na rzepach które działają tylko wł/wył. i dorobić sobie do nich sterownik za kolejnych 30.
Oliwnik, daj znać co wydumałeś.

Oliwnik

Jasne że dam znać. Ale to potrwa. Trochę zarobiony jestem teraz. Zrobię ściśle wg wskazań lekarza i opowiem Wam o wrażeniach.

A te z linka Rafallusa to chyba jakiś masochista rzeźbił.

Rafallus

No fakt trochę to zabawne hahhahah

roadrunner

Też mi się tak wydaje...

jakubdl1000

te z linku to dobre do Choppera, ale koles musi miec zamiłowanie do majsterkowania!

czy ma ktos z Was manetki SINSAILTO (czy jakoś tak) zamontowałem je sobie (kosztowały 160zł w Motoakcesoriach) ale jeszcze nie wypróbwałem.

Jak sie spisuja???

Tomo

Mam Saito 2, (nie sinsailto) zamontowałem je w zeszłym tygodniu i mogę Ci powiedzieć, że działają i w ogóle fajne sooomm Very Happy

roadrunner

Mi się Saito zesr... Tzn. jedna manetka przestała grzać i poszły w śmietnik. Po nich kupiłem Oxford-y.

Oliwnik

Roadrunner,
a czy rozbierałeś może sterownik do Oxfordów? Pytam, bo może można wywalić ten interes sprawdzający napięcie. Podłączyć wtedy zasilanie manetek przez przekaźnik albo [link widoczny dla zalogowanych] (na samym dole strony) i z głowy kondensatory i inne skomplikowane urządzenia.

roadrunner

Niestety, wszystko jest w jednej kości. Możena ew zrobić nowy sterownik do manetek, ale to koszt ok 30-40 zł.

mradom

Przeciez mozesz Oxfordy podlaczyc przez przekaznik, bez ingerencji w sterownik. Ja tak planuje, poniewaz nie wylaczaja mi sie przy spadku napiecia na aku.
/mr/

Oliwnik

Przez przekaźnik to obowiązkowo. Ale wcześniej Roadrunner pisał, że wyłączały mu się jak stał na światłach. Na innych forach też czytałem opinię, że potrafią wyłączyć się przy niewielkim spadku napięcia przy wolnych obrotach, stopie i kierunkowskazie. Dlatego pytam czy można pominąć układ pilnujący spadku napięcia i połączyć to przez ten automatyczny włącznik.

mradom · Wysłany: Czw 14:49, 26 Mar 2009 Temat postu:

Czy ktos podziela moja spostrzezenia, ze Oxfordy ze sterownikiem nie grzeja symetrycznie?
Mam wrazenie, ze w jedna lape mi cieplej niz w druga (manetki sa w stosunku do siebie przekrecone o jakis kat - mowiac ogolnie od jednej kabel zasilajacy odchodzi w gore od drugiej w dol).
/mr/

Złoty · Wysłany: Czw 15:15, 26 Mar 2009 Temat postu:

właśnie zainstalowałem Oxfordy ze sterownikiem (podłączone bezpośrednio do akumulatora). Raz działają ok i grzeją symetrycznie ale częściej mam problem z włączeniem lub gdy juz działają to przy dodaniu gazu sie wyłączają

Oliwnik · Wysłany: Pią 18:39, 27 Mar 2009 Temat postu:

roadrunner · Wysłany: Pią 19:14, 27 Mar 2009 Temat postu:

Manetka od strony klamki sprzęgła, założona jest bezpośrednio na metalową kierownicę która "odbiera" ciepło i może wolniej się nagrzewać, ale potem obie powinny grzać tak samo.

Przemol · Wysłany: Sob 23:06, 28 Mar 2009 Temat postu:

Zauważyłem, że manetki bardzo szybko stygną kiedy się je puści. Lewa stygnie szybciej, bo częściej się wachluje sprzęgłem niż heblem, który i tak łapię tylko dwoma palcami.
Też mam oxfordy i problem z wyłączaniem się ich na wolnych obrotach.

roadrunner · Wysłany: Sob 23:28, 28 Mar 2009 Temat postu:

Przemol · Wysłany: Nie 15:29, 29 Mar 2009 Temat postu:

roadrunner · Wysłany: Nie 15:48, 29 Mar 2009 Temat postu:

No to wymień akumulator na nowy, problem zniknie, ale na krótko. Tzn tak długo, jak długo akumulator będzie miał dużą sprawność, czyli kilka miesięcy.

MaG

Odesłany przez admina zapytuję w tym temacie:
W katalogu akcesoriów Suzuki do DL650 na stronie z grzanymi manetkami jest napisane wyraźnie "do modelu 2007 podgrzewane manetki nie są dostępne"... o|o. Do wszystkich roczników są tylko do 2007 nie ma...
Stąd moje pytanie do forumowych elektroników - czy może macie pomysł dlaczego tak jest? Czy w 2007 alternator jest jakoś silniej obciążony i nie przewidują już dodatkowego obciążenia manetkami? Czy może po prostu nie zrobili tego "fabrycznego" gniazda do podpięcia manetek?
Pytam nie z czystej ciekawości tyko mam zamiar jakieś manetki zakupić i założyć, ale teraz nie wiem czy aby na pewno mogę to zrobić bez większej ingerencji w układ elektryczny Sztorma.